Damian Czajka wśród ... pingwinów, fok i słoni morskich

W Kazimierskim Ośrodku Kultury miało miejsce niezwykłe spotkanie z młodym kazimierzaninem, Damianem Czajka - ratownikiem medycznym, ornitologiem i przyrodnikiem, który przez ostatni rok przebywał w pobliżu bieguna południowego.

W piątek, 8 grudnia br. w sali widowiskowej ponad 300 uczniów ze szkół podstawowych z wielkim zainteresowaniem słuchało podróżnika, który w ciekawy sposób opowiadał o swoim pobycie  w Antarktyce.

Damian był jednym z uczestników 41. Wyprawy Antarktycznej na Polskiej Stacji im. H. Arctowskiego, mieszczącej się na Wyspie Króla Jerzego w Szetlandach Południowych.

Podczas spotkania polarnik, który niedawno wrócił do rodzinnej miejscowości, dzielił się wrażeniami z życia w surowych i niedostępnych warunkach. Oddalona o ponad 14 000 km od Polski stacja badawcza to miejsce niezwykłe, pełne piękna, ale także bardzo trudne i wymagające wytrwałości.

Prelegent przedstawiał codzienność na stacji, rozmieszczenie poszczególnych budynków i ich role w codziennym funkcjonowaniu. Zdradzał tajniki działania bazy naukowej i ciekawostki z życia uczestników wyprawy wśród śniegów i pingwinów. Młodzi widzowie mogli dowiedzieć się miedzy innymi skąd polarnicy biorą jedzenie i wodę, jak wytwarzany jest prąd niezbędny do funkcjonowania infrastruktury, co dzieje się w trakcie awarii na stacji i jak naukowcy dbają o bezpieczeństwo.

Dużą część wystąpienia młody polarnik poświęcił, jak sam podkreślał, wyjątkowej i unikatowej przyrodzie w tej części świata.

Pracując jako pomoc monitoringu ekologicznego, kazimierski przyrodnik na co dzień miał okazję badać ptaki i ssaki płetwonogie żyjące na Wyspie Króla Jerzego, a spostrzeżeniami z wielogodzinnych obserwacji chętnie podzielił się z uczniami.

Wielokrotnie podkreślał powagę monitoringów ekologicznych, prowadzonych w celu określenia wielkości i kondycji populacji ptaków morskich i ssaków płetwonogich, czyli gatunków wskaźnikowych żyjących w Antarktyce.

Informacje o zwierzętach zbiera się gdy wychodzą one na ląd w celu rozrodu, pierzenia lub linienia. Naukowcy zbierają informacje o lokalizacji miejsc lęgowych ptaków, liczbie gniazd, liczbie piskląt i ich przeżywalności, co pozwala na ocenienie wielkości populacji i sukcesu lęgowego. W celu śledzenia wędrówek pingwinów zakładano im specjalne nadajniki satelitarne oraz rejestrowano ptaki zaobrączkowane.

Bohater spotkania opowiadał o monitoringach ssaków płetwonogich, które odbywały się średnio co 10 dni na kilkukilometrowym odcinku plaż wzdłuż Zatoki Admiralicji. W trakcie prowadzonych badań określano liczbę fok i uchatek, a w sezonie rozrodczym liczbę urodzonych młodych tych gatunków, a także ich przeżywalność.

Podkreślił, że wszystkie te zadania są niezwykle ważnym elementem badania zmian zachodzących w Antarktyce, a na podstawie zebranych danych m.in. wyznaczane są bezpieczne limity połowów antarktycznego kryla i ryb, które pozwalają zachować równowagę w tym wrażliwym ekosystemie.

Prelegent mówił także o prowadzonych na tym obszarze innych badaniach, takich jak badania hydrologiczne, mające na celu notowanie zmian zachodzących w tym unikalnym środowisku, czy glacjologicznych określających tempo i kierunek zanikania lodowców jako największych magazynów wody pitnej na globie. Polarnik podkreślał, że zmiany jakie obserwują naukowcy postępują w zastraszającym tempie, a topniejące lodowce można obserwować na własne oczy podczas wyprawy.

Spora część spotkania zawierała element humorystyczny, gdyż przyrodnik w doskonały sposób wplatał w poważne tematy ciekawostki z życia i obserwacji tamtejszych zwierzaków.

Opowieści okraszone były fantastycznymi fotografiami wykorzystanymi w prezentacji, na widok których publiczność wielokrotnie wybuchała śmiechem. Zdjęcia przedstawiające najróżniejsze miny słoni morskich, specyficzne pozostałości piór u pingwinów w trakcie pierzenia, czy też walki tych ptaków między sobą wzbudzały wiele pozytywnych emocji wśród dzieci.

Pingwiny to bardzo radosne i śmieszne zwierzęta, takie bardzo pocieszne, aż chce się przy nich przebywać godzinami - podkreślał Damian Czajka. Podobnie jest z kilkoma gatunkami fok i uchatkami antarktycznymi, które na wyspie można spotykać prawie codziennie. 

Ostatnia część prezentacji poświęcona była zimowaniu na stacji, kiedy to przez kilka miesięcy polarnicy zdani są tylko na siebie. Panujące wtedy warunki są bardzo surowe, każde wyjście w teren jest wyzwaniem dla załogi. Odczucia zimna, grubej warstwy śniegu i silnie wiejącego wiatru potęguje fakt odizolowania załogi od innych stacji. Jest to czas, kiedy szczególnie liczy się współpraca i zgranie zespołu. 

Na koniec polarnik wyznał, że była to fantastyczna przygoda jego życia i że warto podążać za marzeniami. Motywował młodych uczestników prelekcji do realizacji własnych marzeń, nawet tych najmniej realnych do spełnienia. Nikt przecież nie wie, czy to co dziś wydaje się nierealne, za kilka lat nie stanie się faktem - podkreślił w swoich ostatnich słowach wystąpienia przyrodnik z Kazimierzy Wielkiej.

Organizatorem spotkania był Kazimierski Ośrodek Kultury, który od wielu lat współpracuje z Damianem Czajka oraz Stowarzyszenie Psychoedukacyjno - Przyrodnicze „M.O.S.T.” w Kielcach. Patronat Honorowy objął Adam Bodzioch Burmistrz Miasta i Gminy Kazimierza Wielka. Patronatem medialnym był EcoPress oraz Lanius Books.

Zdjęcia z Antarktyki - archiwum prywatne Damiana Czajka

Chcesz posłuchać o Antarktyce i obejrzeć fantastyczne zdjęcia antarktycznej fauny? Przyjdź do Kazimierskiego Ośrodka Kultury na spotkanie z Damianem Czajka, które odbędzie się w niedzielę, 10 grudnia o godz. 15.00 

Serdecznie zapraszamy.

WSTĘP WOLNY